Meldunki z rosyjskiego archiwum

Drukuj

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Równo 70 lat po zakończeniu II wojny światowej Centralne Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej udostępniło kolejną partię dokumentów dotyczących działań zbrojnych Armii Czerwonej w latach 1941-1945. Znajduje się wśród nich wiele archiwaliów dotyczących końcowego okresu wojny w regionie opoczyńskim. Uzyskaliśmy w ten sposób dostęp do wielu szczegółowych i niezwykle cennych informacji, które uzupełniają wyniki dotychczasowych badań historycznych a także rzucają zupełnie nowe światło na wydarzenia stycznia 1945 r. w naszym regionie. 

Fragment dziennika bojowego 62. Brygady Pancernej Gwardii

Odtajnione meldunki i sprawozdania bojowe Armii Czerwonej, wbrew powszechnie przyjętej opinii często zaskakują swoją dokładnością i bogactwem szczegółów, choć nie brak w nich istotnych błędów związanych zwłaszcza z prawidłową identyfikacją oddziałów przeciwnika. Często natomiast zawierają precyzyjne, nigdzie dotąd nie publikowane, szkice sytuacyjne obrazujące przebieg działań militarnych.

W kontekście przedstawionego przeze mnie już wcześniej opisu "Pancernego Kotła" pod Paradyżem, na szczególną uwagę zasługują między innymi meldunki oraz Dziennik działań bojowych 62. Brygady Pancernej Gwardii, która zgodnie z zapiskami, 18 stycznia 1945 r. prowadziła działania bojowe w Paradyżu i najbliższych okolicach. Historia przedzierającego się wówczas na zachód niemieckiego "Wędrującego Kotła" gen. Walthera Nehringa, w tych właśnie materiałach znajduje doskonałe uzupełnienie o relacje strony przeciwnej. Zestawienie takie pozwala na pełniejsze odtworzenie wydarzeń połowy stycznia 1945 r. w tej części powiatu opoczyńskiego.

Przydrożna kapliczka w Paradyżu nosząca ślady co najmniej trzynastu postrzałów - świadek styczniowego boju.

62. Brygada Pancerna Gwardii operująca w składzie 10. Korpusu Pancernego Gwardii 1. Frontu Ukraińskiego znalazła się w Paradyżu we wczesnych godzinach rannych 18 stycznia, jeszcze przed świtem. Spodziewając się rychłego uderzenia nieprzyjaciela, trzy bataliony czołgów wsparte piechotą zajęły natychmiast pozycje do obrony okrężnej. Prowadzono jednocześnie rozpoznanie na newralgicznych kierunkach wzdłuż dróg na Opoczno i Sulejów. Zaledwie kilka godzin później, około 9:00 na Paradyż ruszyło zmasowane natarcie wycofujących się w kierunku zachodnim oddziałów Wehrmachtu. Radziecki meldunek stwierdza obecność między innymi jednostek niemieckiej 17. Dywizji Piechoty, pozostałości 16. Dywizji Pancernej czy 817. Azerskiego Batalionu Piechoty, którego żołnierze popularnie zwani tutaj "mongołami", siali szczególny postrach wśród ludności cywilnej. 62. Brygada Pancerna Gwardii z trudem odparła natarcie nieprzyjaciela ponosząc straty w ludziach i sprzęcie.

Przed południem w rejonie Prymusowej Woli doszło z kolei do wydarzenia, które swoim znaczeniem wykracza nawet poza ramy historii lokalnej. Patrol zwiadowczy 62. Brygady Pancernej Gwardii pod dowództwem porucznika gwardii Rjabinina nawiązał styczność z oddziałami 1. Frontu Białoruskiego. Brygada zamknęła w ten sposób pierścień wokół wycofujących się w nieładzie oddziałów Wehrmachtu, które znalazły się pomiędzy Frontami 1. Białoruskim a 1. Ukraińskim. Zakończono tym samym operacyjne okrążenie niemieckich wojsk zgrupowania radomsko-kieleckiego, symbolicznie zamknięte zostały kleszcze posuwającej się znad Wisły ofensywy Armii Czerwonej. Po okrążeniu nieprzyjaciela współdziałaniem części Brygady z oddziałami 1. Frontu Białoruskiego dowodził podpułkownik Makszakow.

Tymczasem wczesnym popołudniem do kolejnego ataku przystąpiły oddziały Wehrmachtu. Uzyskawszy przewagę liczebną, Niemcy uderzyli desperacko w rejonie Alfonsowa. Celem, podobnie jak poprzednio, było wywalczenie sobie drogi w kierunku Pilicy i zbawiennych przepraw przez rzekę, które spodziewano się tam zastać. Bezskutecznie. Przewaga wycieńczonych oddziałów Wehrmachtu została szybko złamana i nielicznym tylko udało się kontynuować ucieczkę na zachód. 62. Brygada Pancerna Gwardii raportowała w tym starciu stratę około dwudziestu żołnierzy, przy setce poległych i około pięćdziesięciu wziętych do niewoli Niemców.

O godzinie 17:00 Brygada na rozkaz dowódcy 10. Korpusu Pancernego Gwardii przerwała działania w rejonie Paradyża i skierowała się dalej, w kierunku południowo zachodnim. Zakończył się tym samym jeden z wielu wojennych epizodów stycznia 1945 r. w tym regionie. Nie oznaczało to bynajmniej końca działań wojennych. Z mniejszym bądź większym natężeniem walki w okolicach Paradyża toczyły się jeszcze w ciągu kilku następnych dni. Wojna dogasała powoli.

Wiktor Pietrzyk

Pancerny kocioł pod Paradyżem

ZWIŃ

Proponowane artykuły: