Proszę, oceń Ocena 1 Ocena 2 Ocena 3 Ocena 4 Ocena 5  

Od jakiegoś czasu mieszkańcy Opoczna skarżą się na niezbyt przyjemne zapachy dobiegające z oczyszczalni ścieków. Jak się okazuje, przyczyną tych uciążliwości jest uruchomienie słonecznej suszarni osadów ściekowych.

Już w ubiegłym tygodniu, podczas rozmowy z zastępcą Burmistrza Opoczna Andrzejem Kacprzakiem, udało nam się wstępnie dowiedzieć, że smród dobiega z opoczyńskiej oczyszczalni ścieków i ma to związek z uruchomioną niedawno suszarnią osadów ściekowych.

Z publikacją należało jednak poczekać aż do uzyskania pełnych informacji, których zamierzaliśmy zasięgnąć podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej. Dziś, już na początku nadzwyczajnej sesji temat poruszył radny Jurowski, który poprosił o udzielenie informacji na temat funkcjonowania oczyszczalni ścieków.

Wyjaśnień w tej sprawie udzielił Prezes PGK, Jacek Pacan, który wytłumaczył zasadę działania i problemy związane z uruchomieniem suszarni osadów ściekowych, która działa od kilku tygodni.

Oczyszczalnia przez wiele lat nie spełniała wymogów stawianych przez dyrektywy unijne, co wymusiło jej modernizację. Dzięki temu, od kilku miesięcy, spuszczana woda jest dużo czystsza. Dokładniejsze oczyszczanie wody powoduje jednak wzrost osadów ściekowych, co z kolei zmusiło Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Opocznie do budowy słonecznej suszarni osadów.
Dotychczas osady suszone były pod gołym niebem, przez co wszelkie gazy i nieprzyjemne zapachy uwalniały się stopniowo i nie były aż tak uciążliwe. Obecnie osady ściekowe osuszane są w zamkniętym pomieszczeniu.

Jak informuje Jacek Pacan, suszarnia nie działa jeszcze w stu procentach. Rozruch tego typu suszarni trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu miesięcy. Jeden z procesów osuszania, czyli odzysk biogazów z fermentacji zamkniętej w opoczyńskiej oczyszczalni jeszcze w pełni nie funkcjonuje, ponieważ w komorach fermentacyjnych nie ma odpowiedniej ilości bakterii odpowiedzialnych za ten proces. Sytuacja ulegnie poprawie dopiero po namnożeniu właściwego poziomu drobnoustrojów, a osady opuszczające suszarnię będą odpowiednio przetworzone.

Poza tym zastosowana innowacyjna technologia sprawia sporo problemów. Jak się okazuje oprogramowanie automatyki nie jest pozbawione wad. Z wypowiedzi Jacka Pacana wynika, że instalacja wymaga stałego nadzoru i serwisanci odwiedzają oczyszczalnię nawet co drugi dzień, ponieważ urządzenia nie funkcjonują poprawnie.

Odpowiadając na pytanie Andrzeja Kacprzaka, Prezes PGK poinformował, iż opoczyńska oczyszczalnia nie jest wyjątkiem i w innych oczyszczalniach, wyposażonych w analogiczne instalacje, podczas procesu uruchomieniowego pojawiały się identyczne problemy z emisją uciążliwych zapachów.

Ponadto instalacja nie jest jeszcze kompletna. Jedna ze spółek należących do wykonawcy jest w stanie upadłości, a sama firma ma problemy finansowe, co spowodowało problemy z wyegzekwowaniem warunków umowy. Aby uzupełnić urządzenia, PGK zmuszone jest wyłonić kolejnego wykonawcę, który zamontuje brakujące elementy.

Jak zapewnia Prezes PGK, powinno to nastąpić w najbliższych dniach i uciążliwe zapachy powinny zniknąć w ciągu kilku tygodni.